Ustawa z dnia 26 lipca 2024 r. o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw, wprowadzająca tzw. rentę wdowią, miała stanowić instrument zabezpieczający osoby starsze przed ekonomicznymi skutkami utraty współmałżonka. Niestety, przyjęta konstrukcja prawna budzi poważne wątpliwości zarówno konstytucyjne, jak i systemowe.
Jednym z głównych problemów dotyczących przyznania renty wdowiej jest warunek pozostawania we wspólności majątkowej małżeńskiej w chwili śmierci współmałżonka. Jak podnosi dr Katarzyna Kalata to kryterium, choć formalnie neutralne, w praktyce wyklucza wiele osób, które – mimo że pozostawały w trwałych i faktycznych związkach małżeńskich – zdecydowały się na rozdzielność majątkową z powodów praktycznych lub ochronnych. Taki wymóg prowadzi zatem do nierównego traktowania ubezpieczonych, których sytuacja życiowa i ekonomiczna nie odbiega od osób objętych świadczeniem. Przyznanie prawa do renty wdowiej powinno opierać się na obiektywnym kryterium, a nie na wąsko rozumianych, formalnych przesłankach cywilnoprawnych – wskazuje Mecenas Katarzyna Kalata.
Dodatkowo, nowe regulacje przewidują znacznie ostrzejsze warunki niż te, które obowiązują przy „klasycznej” rencie rodzinnej. Zestawienie obu świadczeń wskazuje na brak spójności systemowej i aksjologicznej. Pomimo deklaracji resortu o szybkiej ewaluacji przepisów, ostatecznie Rząd zapowiedział, że kompleksowy przegląd ustawy nastąpi dopiero w 2028 roku. Odsunięcie tej weryfikacji w czasie znacznie utrwala istniejące nierówności i oddala perspektywę niezbędnych korekt.
Renta wdowia powinna odpowiadać na rzeczywiste ryzyko socjalne, jakim jest utrata źródła utrzymania po śmierci małżonka. Przyznawanie świadczenia w oparciu o wąsko rozumiane przesłanki formalnoprawne stoi w sprzeczności z celami systemu zabezpieczenia społecznego. Konstrukcja ta nie tylko ogranicza dostęp do wsparcia, ale także podważa zaufanie obywateli do instytucji publicznych.
W świetle licznych zastrzeżeń pojawiających się w debacie eksperckiej oraz rosnącej liczby skarg obywatelskich, zasadna wydaje się inicjatywa kontroli konstytucyjnej przepisów ustawy oraz postulaty zmian, które przywrócą spójność, równość i funkcjonalność tego świadczenia. Jak bowiem zaznacza dr Kalata: ustawodawca – niestety, po raz kolejny – zamiast uprościć system, postawił na skomplikowaną strukturę, pełną warunków, wyjątków i wyłączeń, które z perspektywy przeciętnego obywatela są trudne do zrozumienia, a z perspektywy konstytucyjnej – trudne do obrony.
Z pełną treścią artykułu zapoznać można się klikając w link.