Sąd Najwyższy ma wkrótce podjąć decyzję, czy nauczycielom przysługuje wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych, co może mieć poważne konsekwencje finansowe dla budżetu państwa i samorządów. Obecnie Karta Nauczyciela reguluje wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe, jednak nie obejmuje kwestii rekompensaty za pracę przekraczającą tygodniową normę 40 godzin, co jest powszechne np. podczas wycieczek szkolnych.
Jeśli Sąd Najwyższy uzna, że nauczycielom należy się dodatkowe wynagrodzenie za pracę ponad normę, może to spowodować falę pozwów o zaległe wynagrodzenia za ostatnie trzy lata. Eksperci prawniczy podkreślają, że praca przekraczająca normę 40 godzin tygodniowo powinna być traktowana jak nadgodziny, za które należy się dodatkowa rekompensata. Dotychczasowe wyroki sądów niższych instancji potwierdzają to stanowisko, ale praktyka w szkołach jest inna, co prowadzi do konfliktów. Jeśli uchwała Sądu Najwyższego będzie korzystna dla nauczycieli, może to spowodować duże obciążenie finansowe dla samorządów, które będą musiały wypłacić zaległe wynagrodzenia. Eksperci przewidują, że nauczyciele masowo ruszą do sądów, co zablokuje ich pracę. Samorządy obawiają się, że będą musiały pokryć te koszty z własnych budżetów, co jeszcze bardziej pogorszy ich sytuację finansową, zwłaszcza że już teraz muszą dopłacać do zadań oświatowych ogromne sumy
Więcej na ten temat dowiedzą się Państwo z komentarza udzielonego przez mecenas Katarzynę Kalata dla „Gazety Prawnej”.