Od września 2023 r. pracodawcy mogą finansować posiłki dla pracowników za pomocą kart przedpłaconych, zwolnionych ze składek do 450 zł miesięcznie na osobę. Jednak ZUS znacząco utrudnia korzystanie z tego rozwiązania, wymagając gromadzenia i weryfikacji dowodów zakupu co miesiąc. Przykładem jest przedsiębiorca, który przygotował regulamin kart lunchowych, lecz spotkał się z odmową ZUS. Podobne problemy napotkały inne firmy, m.in. sieci aptek oraz firmy oferujące bony i automaty vendingowe.
Mecenas Katarzyna Kalata krytykuje podejście ZUS, wskazując, że takie działania niepotrzebnie komplikują proste rozwiązania, które miały ułatwić pracodawcom wsparcie dla pracowników. ZUS wymaga zbierania paragonów z każdej transakcji i ich weryfikacji przez pracodawców, co prowadzi do zwiększenia obciążeń administracyjnych. Zdaniem mecenas Kalaty, ZUS nie tylko ignoruje techniczne możliwości kart przedpłaconych, które są zabezpieczone przed nieprawidłowym użyciem, ale także tworzy bariery zniechęcające do korzystania z narzędzi, które miały służyć ułatwieniu polityki benefitowej. W rezultacie, zamiast wspierać pracowników, przepisy te wprowadzają niepotrzebne utrudnienia i komplikacje dla firm.
Więcej na ten temat dowiedzą się Państwo z komentarza udzielonego przez mecenas Katarzynę Kalata dla „Gazety Prawnej”.